środa, 17 czerwca 2015

Kampania Streetcom pereł piorących Perlux

Miałam przyjemność uczestniczyć w kampanii Streetcom dotyczącej pereł piorących Perlux. Zapraszam na relację z tej przygody :)


Perły piorące Perlux jak zapewnia producent łączą w sobie skuteczność proszku i delikatność żelu. Poza tym zawierają dodatek odplamiacza, chronią pralkę przed kamieniem, chronią kolor w przypadku ubrań kolorowych oraz chronią przed szarzeniem ubrania białe. Co dla mnie bardzo istotne producent zapewnia, że są bezpieczne dla alergików. Wiadomość dla patriotów - jest to produkt Polski :)

Producent zapewnia, że perły piorące Perlux skutecznie usuwają plamy z:
-herbaty
-czerwonego wina
-pomidora
-sosu mięsnego
-krwi
-trawy
-białka

Postanowiłam co nieco sprawdzić :) Ponieważ nie wszystkie plamy mogłam sprawdzić bo np. wina czerwonego nie piję a krwi nikomu upuszczać nie zamierzałam sprawdziłam plamy z jakimi ja mam najczęściej do czynienia :)

Należy jednak wziąć poprawkę na to, że nikt torebki z herbatą do ubrania nie przykłada i nie trze ubraniem o trawę 5 minut więc wiadomo - jakość plam jest mocno "podrasowana" ;)

Nie ulega wątpliwości, że dozowanie pereł Perlux jest mega proste i wygodne - najpierw wkładamy perłę do pralki...
 ... następnie wrzucamy pranie i odpalamy sprzęt :)

Wykorzystałam perłę Perlux przeznaczoną do ubrań białych, pranie w temp. 60 stopni.

Ubrania wyprane z perłą Perlux pachną bardzo ładnie i intensywnie (na początku aż za ale po wysuszeniu jest genialnie). Perły rozpuszczają się w całości, nie pozostawiają żadnych śladów na praniu (przynajmniej ja nie miałam takiego przypadku). Z ciekawości wrzuciłam do prania kilka rzeczy dzieci (których pranie robię zawsze w płynach dla maluchów i podwójnie płukam) i nie zaobserwowałam żadnych niepokojących objawów na skórze tudzież innych podejrzanych reakcji więc wnioskuję, że perły jak najbardziej mogą być stosowane przez alergików. Co do spieralności plam - oto efekt:

Jak widać plama po herbacie jest mocno widoczna natomiast plama po bananie (z którym miałam do tej pory duży problem bo zostawiał paskudne brązowe plamy na śliniakach Młodej) zeszła prawie idealnie. Dobrze doprały się też pozostałe plamy zostawiając tylko ledwie widoczny pod światło lekki "cień" choć myślę, że wyższa temperatura bądź spłukanie "zawartości" plamy przed praniem załatwiłoby sprawę w 100% (chodzi o to, że np.plamę z keczupu zrobiłam wyciskając na tkaninę jego sporą porcję, której to nie spłukałam przed włożeniem do pralki, podobnie z bananem). Mega pozytywnie zaskoczyły mnie doprane śliniaki(niestety nie zrobiłam zdjęć bo nie spodziewałam się takiego efektu) oraz wyraźnie jaśniejszy odcień białych skarpet.

Generalnie jestem bardzo zadowolona z udziału w kampanii pereł Perlux, ponieważ jest to pierwszy tego rodzaju środek do prania z jakim miałam do czynienia - dotychczas stosowałam zwykły proszek. Teraz dopiero wiem, że może być łatwiej i skuteczniej więc perły zagoszczą u mnie na stałe :) Polecam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz