czwartek, 23 kwietnia 2015

Krem ciasteczkowy

Skończyłam niedawno słoiczek gotowego(kupnego) kremu z ciasteczek korzennych. Ponieważ bardzo mi smakował a zakupów na razie nie planuję postanowiłam stworzyć swoją wersję tego pysznego kremu - generalnie z przeznaczeniem na chlebek ale można wyjadać prosto ze słoika :)


niedziela, 19 kwietnia 2015

Wariacja na temat karpatki

Jak wiadomo ciasto na karpatkę tzw. parzone to masa jajek. Ponieważ ja aktualnie jajka mocno ograniczam postanowiłam zrobić troszkę inną wersję karpatki...


czwartek, 16 kwietnia 2015

Ryż zapiekany z jabłkiem

Po wczorajszym obiedzie zostało mi dość sporo ryżu postanowiłam więc zapiec go jabłkiem i cynamonem bo uwielbiam takie połączenie... Dzieciaki przez cały proces tworzenia i pieczenia stały "na straży" i czekały na komendę "już", która to oznacza, że potrawa/ciasto skończone i obfotografowane :)



piątek, 10 kwietnia 2015

Przekładane wafle - masa do wafli

Bardzo lubię wafelki ale jak wiadomo tych "sklepowych" teraz nie zjem... Poniższą masę do wafli odkryłam już dość dawno temu metodą prób i błędów i jak dla mnie to strzał w 10, zachęcam Was do wypróbowania przepisu



piątek, 3 kwietnia 2015

Babka wielkanocna

Moje pierwsze podejście do bezjajecznej babki - smakowo niezła. Ciasto wyszło ciemne ale to kwestia dodanych składników - w dalszej treści objaśnię co i jak :) Mąkę z cieciorki jako zamiennik jajka stosowałam po raz pierwszy i na pewno będę jeszcze z nią eksperymentować... Moje wrażenia po tym pierwszym razie? Specyficzny zapach ciasta przed upieczeniem (po upieczeniu babka pachniała jak jej jajeczne "siostry"), ciasto w smaku dobre ale jakby ciut gumowate przy jedzeniu (nie wiem jak to określić ale robi się delikatna klucha w trakcie jedzenia aczkolwiek to chyba cecha wspólna ciast bezjajecznych) część z karobem jakby delikatniejsza i już nie "kluchowata" więc następnym razem pewnie zmienię proporcje ciasta jasnego do ciemnego...


Drożdżowe króliczki

Pomysł na upieczenie króliczków kołatał mi się w głowie od jakiegoś czasu ale wciąż coś innego mnie zajmowało (ostatnio namiętnie szyję :) ). Dzisiaj wreszcie troszkę porządziłam w kuchni i upiekłam pyszne i śliczne króliczki z ciasta drożdżowego. Moje dzieciaki (łącznie ze mną) wręcz pochłaniały je - uratowałam tylko 2 do koszyczka ze Święconką... mąż natomiast stwierdził, że są za mało słodkie - oceńcie sami